Oj tak, nie ma nic gorszego niż ambitni rodzice. Nie ma nic gorszego, niż rodzic który uważa że jego dziecko po 3 godzinach tygodniowo będzie mówić w języku obcym jak rodowy mieszkaniec innego państwa.
Niestety jako nauczyciel spotykam się właśnie z takimi opiniami i takimi oczekiwaniami.
Rodzice są przekonani że zapisywanie dziecka (które jeszcze dobrze nie mówi w języku ojczystym) na zajęcia z języka obcego w przedszkolu lub poza przedszkolem, które odbywają się 3 razy w tygodniu po godzinie przyniesie natychmiastowe rezultaty.
Ku zaskoczeniu rodziców tak się nie dzieje. Dlaczego? I tu padają oskarżenia wobec nauczycieli: bo nie umie uczyć, nie ma podejścia do dzieci, itd.
A prawda jest zupełnie inna.
Istnieje coś takiego jak "wykres dynamiki okresu przejściowego" który pokazuje kiedy jest odpowiedni czas na naukę języka obcego.
Dla dziecka które nie posługuje się jeszcze w 100% językiem ojczystym, nauka j. obcego kilka razy w tygodniu jest świetną zabawą i przygotowaniem do nauki języka w odpowiednim czasie. Oczywiście dziecko wyniesie coś z tych lekcji, ale pamiętajmy że to ma być dla takiego dziecka zabawa:)
Jakiś rodzic zarzuci nam: " Ale dziecko sąsiadów jest już dwujęzyczne a język ojczysty cały czas nie jest opanowany". Tak jest to możliwe ale tylko i wyłącznie w momencie gdy takie dziecko obcuje z j.obcym na co dzień, np jeden z rodziców jest obcokrajowcem.
Dlatego dajmy swoim maluchom czas. Naukę j.obcych traktujmy jako zabawę, a ta zabawa w odpowiednim czasie przyniesie rezultaty na jakie czekamy !
W zakładce " Angielski dla dzieci" przedstawię Wam rodzicom pomysły na zabawy z językiem, dzięki którym spędzicie miło czas ze swoimi pociechami a jednocześnie pozwolicie dziecku oswoić się z nowymi dźwiękami oraz słowami :)