Dziś zaczęliśmy dzień z uśmiechem na twarzy. Małe coraz dłużej spią, a co za tym idzie ja sama się wysypiam :)
Potem było troszkę gorzej bo jadąc na zakupy wózek (znowu) nie chciał się złożyć. Na siłę się udało ;)
No to zaczynamy. Zwiedziłyśmy w trójkę 5 sklepów okupując się obiadkami, pampersami i innymi rzeczami potrzebnymi do życia:)
Taki babski wypad:)
Oczywiście żeby nie było tak kolorowo Tosi przestało podobać się że leży w wózku no i koniec końców wylądowałyśmy u babci w pracy i tam małe zostały na trochę a ja dokończyła zakupy:)
W domku trochę wariacji i pyszny obiadek. Dziewczynki wzorowo jedzą wszystko to co mama im daje i nie wybrzydzają !
Coraz częściej zastanawiam się nad kupieniem ekspresu do mleczka i ostatnio już miałam kupić za namową tatusia Marysi i Antosi ale na razie się wstrzymałam z zakupem i nadal myślę czy aby faktycznie jest to konieczność.
Teraz małe grzecznie śpią a ja mam chwile wytchnienia :)
Pozdrawiamy:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz