niedziela, 8 lutego 2015

CZAS START


Czas. Ostatnio wydaję mi się że mam go coraz mniej. Tyle do zrobienia, tyle terminów goni jeden za drugim. Szkoła, praca, nasz wyjazd, ślub, wizyty u lekarzy. Sztywne daty jeszcze bardziej upewniają mnie w tym, że pomimo odległych dat mamy mało czasu.

W maju planujemy wielką przeprowadzkę, bynajmniej nie do domu w sąsiednim mieście. Razem z dziewczynami wyjeżdżamy do miasta oddalonego o ok 1362 kilometry od miejsca w którym mieszkamy aktualnie. Myśl pakowania wszystkiego tego co mamy mnie przeraża. Książki moje i dziewczyn, zabawki, ciuchy, ulubione rzeczy. Gdzie to wszystko popakować, co zabrać co zostawić? Co kupić już na miejscu, wyposażenie pokoi, kuchni- to wszystko napawa mnie ogromna ekscytacją ale również obawą.

Drugim wielkim wydarzeniem w naszym życiu do którego zostało dużo/mało czasu jest nasz ślub. Sala, suknie i bukiet wybrany. Trzeba się umówić na fryzurę próbną, załatwić zespół, fotografa. Trzeba pomyśleć nad dekoracjami, menu i innymi szczegółami. Jednym słowem zawrót głowy! Jedno załatwiam a tu trzeba już kolejne. Zastanawiam się czy ze wszystkim zdążymy, czy o niczym nie zapomnimy. A to wszystko dla jednego dnia, ale za to jakiego :)

Uciekający czas widać najbardziej po dziewczynach. Z dnia na dzień pokazują że nie są już tymi samymi niemowlakami którymi były jeszcze niedawno- nieporadnymi, w 100% zależnymi od nas. Teraz ta zależność zmniejsza się codziennie. Codziennie są coraz bardziej samodzielne. Sama kładę nacisk na ich samodzielność a później mam wyrzuty sumienia i myślę "po co ja to robię?, mają jeszcze na to czas", a tak naprawdę wiem że czas ucieka i co się nauczą teraz, zostanie w ich głowach do końca życia.

Czas... dziwne zjawisko 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz